SZLAK SZWEDZKI Z POLSKIM ZAKOŃCZENIEM 20 kwietnia, 202020 kwietnia, 2020 1. Na prawie pustym dworcu ludzie łapali okruchy snu. 2. Nasze rowery i sakwy jadą elegancko na prom Stenka 3.1. Nasz pierwszy nocleg- mój namiot. 3.2. Nasz pierwszy nocleg - namiot Młodego. 4. Domki miały kolor wiśniowego brązu i przycięte wokół trawniczki. 4.1 Zazwyczaj okna przedzielone były na sześć częsci. 4.2. A wokół cisza i dużo przestrzeni. 4.3. Pierwsza chwila odpoczynku i herbatka. Ale miejsca na naturalne dla ssaków potrzeby nie bardzo widać. 4.4. I tak szlak się ciągnął długimi kilometrami. 5. Noc druga. Schowani byliśmy bez reszty w świerkowym zagajniku. 6. Nie mamy kiełbasek, za to będziemy smażyć twoje skarpety - powiedział Młody. 6.1. Tylko skarpety...nic więcej do smażenia nie było. Ale ogień jest radością sam w sobie. 6.2. A oto malutka szopa, gdzie czekało gotowe drewno na grill i kusząca łączka, która okazała się być zdradliwym bagnem. 7. Rzeka była kamienista, momentami przypominała górską. 7.1. W dalszym odnisku rozlewała się coraz szerzej, a wraz z nią zmieniał się krajobraz. 7.2. Wszędzie ziemia była kamienista 7.3 Wyobrażam sobie, jak trudno było wyrwać tej ziemi kawałek dla siebie. 7.4. Z tego kawałka ziemi między szosą a szlakiem rowerowym uwtorzono raj dla kóz. 7.5 Raj dla kóz 7.6 Artystyczne wykorzystanie głazu 7.7 Głazy zorganizowane wśród drzew 7.8 Ogrodzenia zrobione z głazów. 8. Młody znalazl przy drodze polankę niewielką, ale wystarczającą by suszyć nasze rzeczy. 9. Szosa dla rowerów tuż obok szosy dla samochodów. 10. Mijamy małe miejscowości nadmorskie, jakże inne niż nasze. 11. Gdzieś tuż za tymi domkami jest morze, ale nie ma do niego dostępu. 12. Jedziemy i jedziemy coraz dalej i dalej. 13. Taki ciekawy most, a ja nie moge sobie uprzytomni,c gdzie to było. Chyba wjeżdżamy do miasteczka Solvensborg. 14. Nagle wyjeżamy w krajobraz zupełnie odmienny od zielonej Szwecji, jaką poznaliśmy. 15. Z wielkich kominów buchały kłęby dymów. « ‹ z 3 › »